Różne sposoby konserwowania żywności znane są ludzkości od niepamiętnych czasów, jednak te, o których będzie mowa poniżej, wynalezione zostały w ubiegłym wieku, kiedy zaistniała nagła potrzeba dostarczania walczącym na frontach wojennych żołnierzom pełnowartościowych posiłków o długim terminie przydatności do spożycia. Chodzi, rzecz jasna, o pasteryzację i tyndalizację, czyli poddawanie zamykanej w słoikach lub puszkach żywności jedno- bądź wielokrotnej obróbce termicznej. Procesy te mają na celu pozbycie się z poszczególnych artykułów spożywczych szkodliwych mikroorganizmów, które mogą prowadzić do ich psucia. Pojawia się zatem pytanie, czy przy okazji usuwania tych „złych” elementów – przykładowo – wołowina w słoiku nie zostaje pozbawiona także tych „dobrych” wartości odżywczych…
Naturalne konserwy a wartości odżywcze
Wiele osób może się zastanawiać, co tak naprawdę dzieję się podczas obróbki termicznej żywności. Otóż na wstępie warto zaznaczyć, że do słoików oraz puszek trafiają zwykle pełnowartościowe produkty lub potrawy, które dopiero po ich zamknięciu zostają poddane poszczególnym procesom. Tego typu obróbka cieplna jest tak pomyślana, by hamować lub całkowicie uniemożliwiać rozwój drobnoustrojów przy jednoczesnym zachowaniu zarówno smaku, jak i wartości odżywczych potraw. Naturalne konserwy nie tylko zatem świetnie smakują, ale również bogate są w białko, węglowodany czy tłuszcze oraz pozostałe mikroelementy. Oczywiście podgrzewanie żywności może prowadzić do utraty pewnych wartości, takich jak witamina C czy B, to samo jednak dzieje się również wtedy, gdy posiłki przygotowujemy w domowych warunkach. Nie ma zatem powodów do obaw.
Co zatem kupować?
Na koniec pozostaje wyjaśnić jeszcze jedną kwestię, tę mianowicie, że konserwa konserwie nie równa. Niektórzy producenci dodają do swojej żywności różnego rodzaju przetrwalniki czy konserwanty, czyniąc w ten sposób swoje artykuły znacznie dłużej nadającymi się do spożycia, jednak zdecydowanie mniej atrakcyjnymi z punktu widzenia dietetycznego. Cóż zatem robić? Wybierać, rzecz jasna, te produkty, których konserwacja przebiegała bez użycia takich środków. Konserwa bez konserwantów – taki właśnie produkt powinien gościć w naszych spiżarniach lub wypełnionych po brzegi plecach, które zabieramy na biwak czy innego rodzaju aktywności turystyczne. Warto zatem sprawdzać, co takiego trafia do naszych koszyków – czy to w sklepie stacjonarnym czy internetowym – i dbać o to, by były to zawsze wartościowe produkty.